Autor |
Wiadomość |
Aubrey |
Wysłany: Wto 23:02, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
Uwilbiałam go do chwili , ale po zabójstwie Dropsa , płakałam 2 godziny szacunek mi znikł , ale i tak coś mnie w nim pociąga!!!!!!!!!!!!!!!!
Cornelio, pragnę zwrócić Twoją uwagę na dwie rzeczy:
pierwsza to ta, że napisałaś za krótkiego posta.
druga to fakt, że najwyraźniej zaciął ci się wykrzyknik. Następnym razem nie pisz ich tyle
pozdrawiam Inia |
|
 |
Tuśka |
Wysłany: Nie 23:15, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
Snape ma po prostu w sobie to coś
No bo przystojnym nie można go nazwać. Jest chłodny, zdystansowany i piekielnie tajemniczy. Od małego nim pomiatano, a mimo to stał się silną osobowością... Ja już chcę 7 część, muszę wiedzieć jak to się skończy:)
Co do zabujstwa Dumbledora: serce mi pęka jak o tym myślę, ale Snape nie miał wyjścia, był związany przysięgą... chociaż to go nie usprawiedliwia... ale mimo wszystko ja w niego wierzę... |
|
 |
harry_zabrze |
Wysłany: Pią 18:26, 03 Lut 2006 Temat postu: |
|
Ja nie rozumiem jak ktoś taki jak on może się wam podobać!!!
Kobiety!!! On jest mordercą, kłamcą i zdrajcą!!!JA gdybym mógł to bym mu złił tyłek ale niemoge On zabił Dumbledora, i przystał do Voldzia, udaje e jest czystej krwi (Voldzio zresztą też) i szydzi ze szlam wredny hipokryta
To moja opinia  |
|
 |
wielokropek |
Wysłany: Czw 15:42, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
Zgadzam się, Snape był bardzo inteligenty w czasach młodości. Gdyby nie miał tej inteligencji i ręki do eliksirów (co za tym idzie nie notowałby tego w książce) trudno sobie wyobrazic jak Harry by podołał na lekcjach eliksirów. Snape ma w sobie coś intrygującego, coś co zaciekawia czytelników, którzy wyczekują jego wystąpienia. Napewno każdy czeka jak potoczą się losy Księcia Półkrwi w 7 części i w tym nie mam żadnych wątpliwości, ale na to trzeba troche poczekac. |
|
 |
Tribcode |
Wysłany: Czw 15:35, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
A ja go nie nienawidzę. Nie powiem, że lubię, bo trudno lubieć taką postać. Jak dla mnie to ona może tylko intrygować i zaciekawiać. Napewno jest inteligentny (chociaż nie w taki sposób jak Hermiona), ironiczny i tajemniczy. Tak naprawdę nic o nim nie wiemy, niby znamy część jego przeszłości, ale to jest coraz dziwniejsze.
A co do jego natury. To jakoś tak zaczynam się skłaniać do teorii, że on nie jest ani zły, ani dobry, tylko taki wony strezlec. Zależy gdzie mu leiej. |
|
 |
Jaheira |
Wysłany: Nie 18:23, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
Spojlerując delikatnie (mam prawo, dzisiaj jest 29 stycznia, a jeśli ktoś nie załapał się wczoraj na książkę lub ma wolniejsze tempo czytania lub nie lubi zawalać sobie nocy (jak ja) ma problem. Ale będę robić narazie tylko spokojne i dyskretne uwagi), po dzisiejszym przeczytaniu szóstego tomu powoli przeżera on się przez warstwy mózgojadów do moich szarych komórek. Już powoli budzi się we mnie potterowska deprecha, mając miejsce także pod koniec piątęgo tomu. I nienawiść do Snape'a, za to, co zrobił.
Wcześniej to byla dla mnie rzeczywiście fajna postać, a jak się zastanowić, to rzeczywiście ma coś z Upiora - zwłaszcza w niektórych ficka Taki mroczny, posępny, wręcz odpychający, ale i tajemniczy, a w filmie - m... mrau.
Natomiast szósty tom... myślałam, że wiecie... on udaje, ale...
Wr.
Wr, wr, wr.
W tej chwili nienawidzę go i interesuje mnie. Napiszę za tydzień, jak mi się już treść dobrze w mózg wedrze. Przeprzaszam, w ostatnie, samotne, dwie szare komórki.
-
pozdrawiam
Jahi
P.S. Wr. |
|
 |
Sklawinia Marple |
Wysłany: Śro 12:50, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
Des gustibus non disputantum est jak powiedział ktoś mądry.
Z większości wypowiedzi wynika, że rzeczywiście podoba się on właśnie za tą 'upiorowatość'. Co do urody Rickmana to nie zgodzę się. Według mnie on jest tak brzydki, że aż przystojny (i nie, to nie jest przytyk w którąkolwiek stronę ). |
|
 |
Pinezka |
Wysłany: Śro 12:40, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
Czy Snape ma coś z Upiora z Opery ?
Możliwe.
Ja tam go uwielbiam od samego początku , odkąd przeczytałam pierwszą część hp.
Dlaczego ? Bo jest tajemniczy , czasem arogancki , ironiczny... Jest takim czarnym charakterkiem
Myślę , ze Midnight ma rację. W filmie zrobiono z niego prawdziwego przystojniaka , ale ja od samego początku wyobrażałam go sobie jako zimnego , przystojnego drania  |
|
 |
Alisonka |
Wysłany: Wto 20:18, 24 Sty 2006 Temat postu: |
|
Ja lubie Snape'a, Lupina i Voldzia
Nie pisz jednolinijkowców. Rozwiń swoją myśl. - Krwiopijca Emily |
|
 |
Midnight |
Wysłany: Wto 20:04, 24 Sty 2006 Temat postu: |
|
Snape'a uwielbiam od pierwszego przeczytania książki. Jest wspaniały, z charakterem, tajemniczy i ironiczny - czyli to co kocham najbardziej. Czemu stał się bożyszczem, uwielbianym m.in. na Mirrel, tudzież innych forach? Cóż, wiele kobiet lubi takich tajmniczych facetów. A filmowy Snape jest naprawdę seksowny. Nie sądzę, żeby w zamierzeniu Rowling on miał być taki przystojny, raczej zrobiła z niego brzydala, haczykowaty nos, tłuste włosy... Czy ma coś z Upiora z Opery? Cóż, bardzo możliwe  |
|
 |
Merope |
Wysłany: Nie 21:35, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
Snape zawsze będzie intrygował nas swoim sposobem życia, swoją tajemniczością.
No bo dlaczego Dumbladore zaufał byłemu śmierciożercy?
No i nie będę spojlerować. Bo za dużo napisze i będą pretensje.
Severus jest dobrze zarysowaną postacią, która intryguje i nawet słyszała, że niekiedy wzrusza. Zastanawiam się, czym może wzruszać. Chyba niezbyt przystępnym pobycie w Hogwarcie za czasów swojego szkolnictwa.
Czy mogła byś to przetłumaczyc? Ostatnie zdanie jest... dzikie?
Inia M.
No ale Snape zawsze będzie jednym wielkim pytajnikiem. Chyba że w 7 części się wszystko wyjaśni
Dzizas. To był błąd, okropny błąd. Bezsensowne zdanie - Emily. |
|
 |
Angelina_Black |
Wysłany: Nie 21:29, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
doskonały opis snapa idealnie do niego to pasuje  |
|
 |
Sklawinia Marple |
Wysłany: Pon 0:53, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
Wiesz, ja się zastanawiam, czy to nie są właśnie te "akcesoria czarnego charakteru" - złośliwość, mroczność, po części arogancja i odpychające wrażenie, jakie robi (szczególnie od końcówki trzeciego tomu. W kolejnych staje się... sama nie wiem... Coraz obrzydliwszy?) a także czarne szaty i ogólnie angstowe wrażenie. W końcu nasz tytułowy Upiór był, było nie było, mordercą. Odpychającym, wyklętym przez świat. A jednak paradoksalnie się podoba.
W czym to ma źródło?
A co do dobroci Snape'a... Ja bym o nim wiele powiedziała, ale na pewno nie że jest pełen dobroci
Czasami mam wrażenie, że jak wygryzał się z łona matki, to przegryzł jej woreczek żółciowy ;] |
|
 |
Lady Vader |
Wysłany: Pon 0:32, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
Hm.. Ja lubię Snape'a chyba za to, że jest taki tajemniczy. Nie wiadomo dokładnie czy jest zły do szpiku kości czy to tylko skorupa zimnego drania, a pod nią jest wiele dobroci (Jezu! Co ja piszę! ) Dużo ludzi lubi się z niego nabijać. Tłuste włosy, czarne stroje i złość na Harry'ego to idealne cechy wyglądy i charakteru aby je przejaskrawić. A co do tematu to twoje zdanie jest ciekawe. Syndrom Upiora z Opery . Może to prawda? Nie mogę się wypowiedzieć, bo lubię Snape'a i nie będę neutralna podczas mojej wypowiedzi.
EDIT: Matko jak ja się rozpisałam! Gdybym walnęła coś głupiego proszę napiszcie mi o tym . |
|
 |
Sklawinia Marple |
Wysłany: Nie 23:57, 25 Gru 2005 Temat postu: Severus: Upiór z Opery? |
|
Czy to tylko ja jestem taka dziwna, że jak dla mnie to on miał wśród przodków neurotycznego mordercę, zakochanego do szaleństwa a marnej śpiewaczce?
A tak na serio:
Jest mroczny. Jest tajemniczy. Dlaczego tak się go uwielbia? Czemu staje się bożyszczem takich setek nastolatek, a nawet tak dorosłych kobiet jak chociażby Toroj, czy Arien Halfelven?
Czy to jakiś syndrom?
Syndrom Upiora z Opery? |
|
 |