Forum Pub pod Świńskim Łbem Strona Główna

Podział w szkole
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pub pod Świńskim Łbem Strona Główna -> Szafa pełna rozmów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Louis
Gość






PostWysłany: Sob 23:01, 11 Lut 2006    Temat postu: Podział w szkole

W szkole ludzie dzieleni sa na "popularnych" i "niepopularnych". Popularni to zwykle ludzie wpływowi, mający odpowiednich znajomych, piękni i bogaci. Do niepopularnych zalicza się cała reszta.

Nie uwazacie, że taki podział, istniejący od wieków jest...bezsensowny?
Nigdy nie goniłam za popularnościa, bo to co mi ona? Wolę otaczać się ludźmi mającymi własne zdanie, inteligentymi, oryginalnymi, dla których wyznacznikiem wartości nie jest typ komórki czy markowość ciuchów.

Niepopularni często albo są ignorowani albo, co gorsza- wysmiewani, wyzywani, czasem bici...

Co myslicie o tym podziale? Wg was jest to rzecz jak najbardziej prawidłowa czy wymysł samotnych induwiduów?
Powrót do góry
ducky
Nadworna Kaczka



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ker-Paravel

PostWysłany: Sob 23:19, 11 Lut 2006    Temat postu:

Czasem jesteśmy popularni nie ze względu na znajomych, wygląd czy stan finansowy, ale ciężką pracę i osiągnięcia.
Owszem, żaden podział nie jest dobry. Ale ten jest czymś, na co zapracowało się nie godziną przed lustrem, ale trzema nad książkami.
W mojej szkole jestem osobą znaną, kojarzoną. Czasami sama sie temu dziwię. I nie jestem wyjątkiem. Jest wielu ludzi, którzy przez swoją wiedzę i osiągnięcia zdobywają szacunek innych. Lub też całkowity brak, ale to inna sprawa.
Popularność i już wyrobiona ocena są pomocne. Czasem nawet bardzo. Ale też rozleniwiają i zmieniaja człowieka. Zazwyczaj na gorsze.
Jednak nie można się tego pozbyć z kilku prostych przyczyn:
- wiele osób o to nie prosiło. Po prostu... Są popularne i taki ich los.
- przy podziale na klasy pod uwagę jest brana średnia ocen, zachowanie i zawód rodziców. Tworzy się wtedy klasy najlepsze, dobre, gorsze i integracyjne.
- podział na grupy rozpoczyna się, gdy mówimy: lubię Ankę, nie lubię Klaudii. Już wtedy podświadomie jedną z tych osób przekreślamy, a drugiej budujemy miniaturkę świątyni Wink
I to by było na tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midnight
Wolny strzelec



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ankh-Morpork

PostWysłany: Sob 23:30, 11 Lut 2006    Temat postu:

Co mogę powiedzieć...
Szczerze mówiąc, moja przyjaciółka jest najpopularniejszą dziewczyną w szkole. I jest naprawdę sympatyczną, uczciwą dziewczyną, po prostu wszyscy z jakiegoś powodu ją uwielbiają. U nas raczej nie ma takich problemów z popularnymi i niepopularnymi ludźmi, wiec trudno mi się wypowiedzieć.
Ale jeśli chodzi o ignorowanie czy pomiatanie osób niepopularnych, rządzenie się przez tych sławniszych uczniów, to na pewno może prowadzić do problemów.
Mnie osobiście wszyscy znają jako "przyjaciółkę Ashley, tej którą znają wszyscy", ja zwykle stoję z boku i rzucam złośliwe uwagi Smile Nie lubię sławy, nie gonię za nią, ale też nie chciałabym być nielubiana, chyba nikt tego nie lubi. Jestem zadowolona z mojej "pozycji" w szkole.
Ogólnie nie wiem, czy powiniem być taki podział, ale chyba jest nieunikniony. Wszędzie są ludzie bardziej rzucający się w oczy, którzy będą popularniejsi, ale znęcanie sie nad tymi cichymi i nieśmiałymi, czy też tymi, których nie stać na drogie ciuchy, jest zdecydowanie nie w porządku i powinno się bronić takich wyśmiewanych osób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TROLL
Pełnoprawny Czarodziej



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Bialo-niebieska Dębica

PostWysłany: Sob 23:34, 11 Lut 2006    Temat postu:

Najlepiej jest tak jak Ja Very HappyVery Happy Jestem gdzieś pośrodku Znam ludzi popularnych np. siatkarzy ( bo jestem w drózynie) ,pilkarzy ,siatkarki itd. ale znam też ludzi niepopularnych niektórzy chodzą ze mną do klasy ;] Ale uważam że to głupota bo np. z niektórymi osobami mało popularnymi można sie lepiej bawić niż z panienką co na twarzy ma kilo tapety a każdy ją lubi bo daje dupy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielokropek
SUM-owiec



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:37, 11 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
Popularność i już wyrobiona ocena są pomocne. Czasem nawet bardzo. Ale też rozleniwiają i zmieniaja człowieka. Zazwyczaj na gorsze.


A nie popularność nie zmienia człowieka? Owszem, zmienia. Ludzie wyśmiewani, wyzywani czują się gorsi, zmienia się ich psychika, mają problem z nawiązywaniem nowych kontaktów.

Cytat:
przy podziale na klasy pod uwagę jest brana średnia ocen, zachowanie i zawód rodziców. Tworzy się wtedy klasy najlepsze, dobre, gorsze i integracyjne.


Z tym podziałem się w 100% zgadzam (zawód rodzica brany pod uwage? Pierwszy raz słysze). Po to się dzieli klasy na gorsze czy lepsze aby był równy poziom nauki w klasie, aby nie było osób które nie nadążają i nie opuźniają nauki dla innych, zdolniejszych uczniów.

Cytat:
Wolę otaczać się ludźmi mającymi własne zdanie, inteligentymi, oryginalnymi, dla których wyznacznikiem wartości nie jest typ komórki czy markowość ciuchów

Taak? Może wolisz. Ciekawe kogo byś wybrała w nowej szkole gdybyś wiedziałą, że jeden jest popularny, a drugi to ten z którego wszyscy się śmieją.


Cytat:
Jest wielu ludzi, którzy przez swoją wiedzę i osiągnięcia zdobywają szacunek innych.


Nie rozśmieszaj mnie. "Niepopularny" choćby wygrał jakiś konkurs, będzie dalej wyśmiewany i wyzywany, a zmieni się tylko to, że jest rozpoznawany jako ten który coś wygrał.

Podział zawsze był, jest i będzie. Nie ma siły żeby to zmienić. Możemy się z tym zgadzać albo nie, zawszę bedą ci wyśmiewani i ci którzy wyśmiewają


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sorrow
Forumowy buraczek^^



Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cmentarz

PostWysłany: Sob 23:55, 11 Lut 2006    Temat postu:

Podziały są głupie ale nieuniknione.
Co prawda już mnie w szkole nie ma, ale nigdy nie chciałem być w centrum uwagi i nigdy nie byłem. Jestem osobą, która niewiele mówi o sobie za to sporo wie o innych - dzięki temu łatwiej się żyje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ducky
Nadworna Kaczka



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ker-Paravel

PostWysłany: Sob 23:56, 11 Lut 2006    Temat postu:

Wielokropku:
Przy podziale jest brane pod uwagę wszystko. Jeśli pochodzisz z rodziny inteligencji [rodzice są lekarzami, nauczycielami lub kimś ważnym w miescie] automatycznie jesteś przydzielany do lepszej klasy.
W mojej szkole ludzie, którzy mają na swoim koncie jakieś osiągnięcia sa szanowani. Nie są wprawdze tak znani, jak te laski z pięknym makijazem i strojami prosto z dyskoteki, ale są rozpoznawalni. I nie sa zaczepiani ani wyzywani. A jeśli sa, to potrafia się odgryźć. I to porządnie. Te osoby zazwyczaj dotrzymują słowa i sa zabawne co sprawia, że są powszechnie lubiane.
Nie mów mi więc, że cie rozśmieszam.
Taka jest sytuacja w mojej szkole.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielokropek
SUM-owiec



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:03, 12 Lut 2006    Temat postu:

Popularność a rozpoznawalność to nie to samo.
Cytat:
I nie sa zaczepiani ani wyzywani. A jeśli sa, to potrafia się odgryźć.

Tak, stoi sobie grupka osób i się naśmiewa z pewnej osoby. Napewno się ona odgryzie, napewno..

Cytat:
Przy podziale jest brane pod uwagę wszystko. Jeśli pochodzisz z rodziny inteligencji [rodzice są lekarzami, nauczycielami lub kimś ważnym w miescie] automatycznie jesteś przydzielany do lepszej klasy.


Jeżeli pochodzisz z rodziny inteligencji, a jesteś leniwym nieukiem nie ma siły żeby przydzielili Ciebie do lepszej klasy. Nauczyciele i tak więdzą na co Cię stać. A ty poprostu nie nadążałbyś z ogromem nauki i co za tym idzie oblał. Przynajmniej tak jest w NORMLANYCH szkołach..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ducky
Nadworna Kaczka



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ker-Paravel

PostWysłany: Nie 0:10, 12 Lut 2006    Temat postu:

A odgryzie się. Bo i ona ma przyjaciół. I ona chodzi z grupkami znajomych.
Co do ulg dla dzieci inteligencji: ja nie uważam, że moja szkoła jest normalna. I nie słyszałam jescze o takim przypadku, żeby nie zdało dziecko lekarz. Nigdy. Nawet, jesli sie nie uczy i ma straszne oceny, zawsze zdaje. Taka przyjacielska przyusługa...
W tym momencie zazdroszczę ci szkoły...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielokropek
SUM-owiec



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:14, 12 Lut 2006    Temat postu:

Gorzej jak tych przyjaciół nie ma..

I nie słyszałam jescze o takim przypadku, żeby nie zdało dziecko lekarz.
Nie słyszałem o szkole w której osoba która miałaby fatalne oceny i nie próbowała ich poprawić zdawała bo jej rodzić jest kimśtam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sorrow
Forumowy buraczek^^



Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cmentarz

PostWysłany: Nie 0:21, 12 Lut 2006    Temat postu:

wielokropek napisał:

I nie słyszałam jescze o takim przypadku, żeby nie zdało dziecko lekarz.
Nie słyszałem o szkole w której osoba która miałaby fatalne oceny i nie próbowała ich poprawić zdawała bo jej rodzić jest kimśtam.


Bo jeszcze krótko żyjesz na tym świecie Very Happy

Cytat:

Tak, stoi sobie grupka osób i się naśmiewa z pewnej osoby. Napewno się ona odgryzie, napewno..


To moje ulubione - jesteś chyba człowiekiem małej wiary Wink (i zupełnie nie chodzi mi tu o religie). Jakie to ma znaczenie, że jest grupka osób przeciwko jednej? Liczy się inteligencja - można przegadać całą grupę tak, że im w pięty pójdzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielokropek
SUM-owiec



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:26, 12 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
Bo jeszcze krótko żyjesz na tym świecie

Zdziwiłbyś się. Wystarczy jeden bezstronny nauczyciel i człowieczek ma problem..

Cytat:
Jakie to ma znaczenie, że jest grupka osób przeciwko jednej?


Ma znaczenie. Bo jeżeli po każdym słowie grupa roześmieje mu się w twarz, ta osoba będzie zbita z tropu.

Cytat:
Liczy się inteligencja - można przegadać całą grupę tak, że im w pięty pójdzie


Owszem można. Ale czy odważybyś się widząć kilku dresów i ich panienek naśmiewających się, bo masz źle ułożone włosy, nie markowe ubranie etc. odgryść się wiedząć że zaraz oberwiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TROLL
Pełnoprawny Czarodziej



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Bialo-niebieska Dębica

PostWysłany: Nie 0:33, 12 Lut 2006    Temat postu:

Ja sie zgadzam z wielokropkiem nie ma hXXa żeby gosc jeden sie postawil tzw. elicie szkoly prędzej by kaczyński podał sie do dymisji:DVery HappyVery Happy
Jeszcze jeden jednolinikowiec, a znowu bedziesz miał trzy ostrzeżenia. Moderator Uprzejmy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sorrow
Forumowy buraczek^^



Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cmentarz

PostWysłany: Nie 0:34, 12 Lut 2006    Temat postu:

Ech nareszcie ktoś z kim można polemizować Very Happy

Zaraz nad mu mody posty pokasują, że niby za krótkie, więc trzeba nawstawiać jak najwięcej literek Wink

A teraz serio.

Tak, oczywiście, że postawiłbym się. Zrobiłem to niejeden raz. Bolało? Pewnie, że tak, ale nigdy nikomu nie zamierzam dawać satysfakcji. Kiedy ktoś Cię uderzy to oznacza, że stracił wszelkie argumenty. Może i to mnie boli przez chwilę, ale obaj wiemy, że to ja wygrałem. Tak samo jego kumple. Pomijam fakt, że dałeś typowy przykład z niżyn społecznych Wink Polemika z dresem? Taak - już to widze Very Happy Oni przekładają argument siły ponad siłę argumentu a ja odwrotnie.

Ps. Moja twarz nie wygląda jak tatar tylko normalnie.

Ps2. To taka konsola

Ps3. - już niedługo Wink

Ps4. Chłopaki jesteście w stanie bronić swoich racji w momencie kiedy wiecie, że za nie nie oberwiecie. To nie wstyd. Ja bronię swoich racji zawsze i za wszelką cenę - głupota? Może, ale niczego nie żałuję

"Lepiej umrzeć stojąc niż żyć na kolanach"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TROLL
Pełnoprawny Czarodziej



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Bialo-niebieska Dębica

PostWysłany: Nie 0:47, 12 Lut 2006    Temat postu:

Ja wcale sie przed nikim nie uginam uzanje teorie ,, Twarz nie szkalnka więc sie nie rozibje '' pare razy już dostałem ale nie od elity tylko od KSów bo powiedzialem że jest za iGLOOPOLem a co do osób mało znanych to przcież są mądrezejsi i wiedzą że to glupota.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielokropek
SUM-owiec



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:50, 12 Lut 2006    Temat postu:

Sorrow:
Chodzi tu o inną sprawę. Są ludzie którzy potrafią bronić swoich przekonań, nawet jeśli mogą za to mieć problemy. Istenieją jednak ludzie którzy nie potrafią się postawić takiej grupie, chociaż są bardzo inteligentni i nie zwracają uwagi na szydercze śmiechy.

Cytat:
Pomijam fakt, że dałeś typowy przykład z niżyn społecznych


Tutaj się zgadzam, zrobiłem to z premedytacją, bo pojawiła się osoba z którą moge dyskutować do woli.^:^

Cytat:
Chłopaki jesteście w stanie bronić swoich racji w momencie kiedy wiecie, że za nie nie oberwiecie. To nie wstyd. Ja bronię swoich racji zawsze i za wszelką cenę - głupota? Może, ale niczego nie żałuję


Bronię swoich racji zawsze kiedy wiem, że to ma sens. Jeżeli ktoś nie zwraca na to uwagi, ma moje zdanie głęboko w du..szy to poprostu odchodze i go popularnie mówiąc "olewam"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sklawinia Marple
Gość






PostWysłany: Nie 11:41, 12 Lut 2006    Temat postu:

Podziały społeczne... Cuż, kidyś istniał feudalizm, potem przyszedł Piłsudski i po feudaliźmie w prawie Polskim ślad nie został. No, w prawie. Pamiętacie państwo chociażby "Trendowatą" sławetną? No więc właśnie.
Wiadomo, nic w przyrodzie nie ginie. Normalnym jest, że ludzie z określonych warstw społecznych trzymają się razem.

I tak samo jest w szkołach. Kiedyś istniała mądra zasada mundurków, który na pewnym poziomie zrównywał wszystkich uczniów:
"Teraz nie jesteście biedni i bogaci. Jesteście wszyscy uczniami Liceum Ogólnoksztalcącego XXX" mówili w pierwszych klasach szkół. A potem jakiś burżuj wymyślił, że biedne dzieci będą straszyć dziurami a bogate jednym z modnych ciuchów.
Takie podziały, jak świat światem były i to się tak szybko nie zmieni. Dlatego wszystkim forumowiczom z Warszawy odradzam Bednarską (z dyrektorem - mordercąHrm) i większość szkół społecznych...
Ale trochę odeszłam od tematu ^^''.

No tak czy inaczej, jaknajbardziej nalezy walczyć o to, by jak najbardziej te podziały zmniejszyć. Chociaż tak naprawdę nie zmieni się tego.
Jak świat świetam w szkołach istniały takie podziały i tak naprawdę jest to zupełnie normalne. Ludzie dobierają się właśnie ze względu na to, z jakiej sfery pochodzą. (po prostu interesują się podobnymi sprawami, znają podobych ludzi...) Łatwiej im się dogadać.
I czy nam to przeszkadza, czy nie... Proszę spojrzeć chociażby na "Ordynacką" i zastanowić się nad tą kwestią.
Pod wieloma względami nasze społeczeństwo jest bardziej feudalne, niż chociażby społeczeństwo Japońskie.
Powrót do góry
Jaheira
Początkujący czarodziej



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:35, 12 Lut 2006    Temat postu:

Wielokropek napisał:
Popularność a rozpoznawalność to nie to samo.

Dokładnie! Mam w szkole osoby rozpozawalne, co nie znaczy, że cieszą się one przyjaźnią wszystkich. Ja osobiście nie interesuję sę tymi wszystkimi zawiłościami prywatnego życia innych, ale z rozmów moich koleżanek wnioskuję, że jest to dość duża, w większości znająca się wzajemnie w ten czy inny sposób, grupa osób. Niektóre są rzeczywiście sympatyczne, inne - nie przejdziesz obok spokojnie. Niektóre są znane z udziałów w akademii, inne - uroda, ciuchy.

Jeśli chodzi o udział w konkursach, to też jest to swojego rodzaju popularność. Wiem, bo w równoległej klasie jest taka osoba i w podstawówce też spotkałam się z tkaim zjawiskiem. Wszyscy wiedzą o kogo chodzi, ale nie jest to osoba w jakiś sposób popularna, tylko właśnie rozpoznawana. "Aha, wiem, kto to jest, wygrywa mnóstwo konkursów".

Co do agresywności takich grupek - zgadzam się. W ten czy inny sposób każdy ma swoją żabę, którą depta. 'Piękni i bogaci' - kogoś nieśmiałego, cichego, spokojnego, jeśli ktoś jest nieszczęśliwie z 'nizin' - może czepiać się kogoś, kto po prostu akurat ubiera się modnie, w rzeczywistości jest naprawdę fajną osobą, ale miał nieszczęście stać się ofiarą. Ludzie pomiędzy tymi dwoma grupami zwykle trzymają bardziej z jedną lub drugą - zależy która jest 'lepsza'.

I może jeszcze raz zacytuję wielokropka:
wielokropek napisał:
Sorrow:
Chodzi tu o inną sprawę. Są ludzie którzy potrafią bronić swoich przekonań, nawet jeśli mogą za to mieć problemy. Istenieją jednak ludzie którzy nie potrafią się postawić takiej grupie, chociaż są bardzo inteligentni i nie zwracają uwagi na szydercze śmiechy.


Są osoby, które umieją się postawić, odgryźć się i zrównać z ziemią, nie zniżając się do poziomu obelg czy siły. I są ludzie, wcale nie gorsi, którzy po prostu nie uznają czegoś takiego albo są słabi psychcznie.
Pomijanie takich atakow milczeniem jest uznawane za jeszcze większą słabość i taki człowiek czuje się wtedy bardzo zdesperowany. Często.

Jeszcze jedna uwaga co do tworzenia grup - zwykle zaczyna to jakaś osoba z duża charyzmą i po prostu inni, pragnący 'pływać w blasku jej chwały', zbierają się wokoło niej. Ktoś ma autorytet, poważanie w grupie....
Albo odwrotnie, zwyczajni ludzie o podobnych charakterach czy zainteresowaniach - i znowy powstaje grupa, w której zawiązuje się wzajemna przyjaźń i czasami obierają sobie kogoś za cel - kogoś, kto ich nie lubi, nie chce się do nich przyłączyć.
Co do pierwszego przypadku, ostatnio grałam z przyjaciółmi w mafię i zauważyłam pewne zjawisko - jeśli osoba z autorytetem powie : to ON jest winny, spójrzcie, na pewno to on zabijał" i wysunie tylko kilka bezsensownych dowodów, to i tak większość pójdzie za nią, nawet jeśli ktoś będzie się kłócił. Pamiętam, że kiedyś miała miejsce 'mafia idealna' - pięć osób, które zawsze zabierały głos i to one przede wszystkim kierowały grą. I wygrali, bo nikt jakoś nie zmusił się do samodzielnego myślenia.

Ludzie po prostu wolą polegać na przywódcy, niż samemu ocenić, czy ktoś jest 'okay', czy nie. Aha, Kasia nie lubi Oli, to przecież oczywiste, że Ola musiała zrobić coś bardzo głupiego. Przecież niemożliwe, że chodziło tylko o to, że Ola krzywo popatrzała się na Kasię i powiedziała, że ta ma brzydką bluzkę.

Myślenie nie boli.

Niestety, nie wszyscy o tym pamiętają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Louis
Gość






PostWysłany: Nie 18:31, 12 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
Taak? Może wolisz. Ciekawe kogo byś wybrała w nowej szkole gdybyś wiedziałą, że jeden jest popularny, a drugi to ten z którego wszyscy się śmieją.

Wiesz, rok temu poszłam do nowej szkoły. Miałam okazję skumac sie z popularnymi, ale zauwazylam pewna nieśmiała, niezauwazalna dla inych dziewczynę. Dziś ona jest moja najlepsza przyjaciółka. A co z "popularnymi"? Dzięki, ale jak zobaczyłam jak wysmiewaja się z biedniejszych odechciało mi się bycia jedna z nich.

ducky, u ciebie w szkole osoba z dobrymi ocenami jest uwazana za fajną. Au mnie wrecz przeciwnie- takie osoby są uwazane za nic nie warte kujony. W mojej budzie rządzą ludzie bogaci i silni. Kiedys w 15(!) osób pobili jedną, bo sie nie tak spojrzała jak trzeba. Pewne osoby sa wyśmiewane, zastraszane...Nie, dzięki, mnie to nie kręci.
Powrót do góry
wielokropek
SUM-owiec



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:03, 12 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
Kiedys w 15(!) osób pobili jedną, bo sie nie tak spojrzała jak trzeba.

n/c
Bójki u mnie zdarzały się raczej żadko. Codziennie jednak wszędzie "elitarne wyższe sfery" wyśmiewały się z kogoś. I nie chodziło tu o biedę. Chodziło tutaj tylko o wygląd i to czym się interesuje, jakiej muzyki słucha.
Kiedyś nawet taki tekst usłyszałem:
Cytat:
Jakbym zobaczył, że ktoś słucha metalu to chyba bym go zabił
Wszelka odmiana od techno jest po prostu "wyniszczana". Czy to jest normalne?
Jeżeli ktoś nie pali/pije/ćpa to jest gorszy, wyśmiewany. Jak chłopak ma długie włosy czy nie robi tego wszytkiego co inny, jest pomiatany.
Wogle wszelka odmiana od muzyki Techno, i typowego jej słuchacza jest tępiona.
Ktoś mówił że zazdrości mi szkoły. Czy nadal tak uważasz? Czy nadal chciałabyś uczyć się w mojej szkole bo nauczyciele nie zwracają uwagi na pochodzenie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Louis
Gość






PostWysłany: Nie 21:29, 12 Lut 2006    Temat postu:

W mojej szkole jest tak samo. W tym, że u mnie w klasie panuje moda na reggae, nie techno. Ale klasę jeszcze mozna przezyc. Gorzej jest z osobami najbardziej elitarnymi- królowymi naszej szkoly( ci co pobli w 15 osób tę dziewczynę). Oni słuchaja wlasnie techno i hiphopu. Jak słuchasz np metalu czy ciężkiego rocka jak np ja jestes zerem. Śmieciem. Osobą nci nie wartą. Szmatą. Nie palisz? Spadaj na drzewo i sie nie pokazuj. Nie pijesz? Frajer z ciebie.

ja akuratnie ne pale i nie pije, tak wiec zbyt ciekawej opinii nie mam. Ale na takich ludzi nie ma rady, trzeba olewac i juz. Lepiej nie walic intelektualnych gadek, bo i tak nie zrozumieja. Przeciez dla nich ambicja i ambiwalencja to jedno i to samo!
Powrót do góry
Sklawinia Marple
Gość






PostWysłany: Nie 21:54, 12 Lut 2006    Temat postu:

Louis, moje szczere kondolecje.
Tylko tak zupełnie serio mi powiedz: zależy Ci na opini tych ludzi? Nie sądzę. A wyzłośliwianie się na nich jest dobrym remedium na stresy.

Nie palisz? Mając lat dwadzieścia nie będziesz wyglądać na czterdzieści?
Nie pijesz? Twoja wątroba Cie pobłogosławi.

A skoro taka elita się w szkole wykształciła, to należy zwrócić na nią uwagę nauczycieli i rodziców. Innej rady nie ma. Bo to nie film, gdzie zła grupka nastolatków zostanie ośmieszona, przez bardziej wartościowych kolegów i straci pozycję.
A jak gnojkom raz i drugi na przykład koledzy taty pogrożą to spokój nagle nastanie. Wiem, bo sprawdzałam * z tym że to byli koledzy nie taty a kuzyna*
Powrót do góry
Louis
Gość






PostWysłany: Nie 22:15, 12 Lut 2006    Temat postu:

[qoute]Tylko tak zupełnie serio mi powiedz: zależy Ci na opini tych ludzi? Nie sądzę. A wyzłośliwianie się na nich jest dobrym remedium na stresy. [/quote]
Szczreze- nie zalezy mi na ich opini. Nie będe słuchała tego całego Tokio Hotel tylko dlatego, że banda idiotów o IQ kwiata doniczkowego tak robi!!!
Wolę osoby którym mozna ufać, a nie takie z którymi się dobrze balanguje!
nie pale, bo mnie to zupełnie nie kręci!
nie pije bo po co? Czasem jak mam ochotę to się na legalu zgłoszę z tym do rodziców i oni kia jakies małe piwko albo cos. ale za często tego nie robie.
I wiem, że moje ciało mi za to podziękuję;P
Powrót do góry
Tribcode
Początkujący czarodziej



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Raz tu, raz tam

PostWysłany: Nie 22:47, 12 Lut 2006    Temat postu:

Sklawinia Marple napisał:
A skoro taka elita się w szkole wykształciła, to należy zwrócić na nią uwagę nauczycieli i rodziców.

Wiesz, akurat z tymi nauczycielami to nie zawsze działa. U mnie w pierwszej klasie były takie 4 dziewczyny, które miały coś przeciwko takiej jednej. Wszyscy o tym wiedzieli i chociaż ta dziewczyna bała się pójść do nauczycieli to zrobiło to za nia kilka innych osób. I co? Nic. Nauczycieli to nie ruszyło. Niby była jakaś akcja, ale co z tego. Poza tym ich nie można było ruszyć bo "w reprezentacji szkoły były". Wtedy popełniły bląd i przyczpepiły się do kogoś innego, który miał 'znajomych'. Od tamtej chwili juz tak nie przeginają. Czasem mają jakies akcje, ale rzadko się zdarza.
A co do popularnych. To w podstawówce byłam w takiej grupie, ale potem poszłam do gima i paczka się rozpadła. Ale jakoś nie poniżaliśmy pozostałych. Teraz nie jestem ani popularna, ani nie. Ot, prawie wszyscy mnie lubią, chociaż, ani nie piję, ani nie palę. (I właśnie dlatego straciłam kontakt z paczką z podstawówki).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sklawinia Marple
Gość






PostWysłany: Nie 23:18, 12 Lut 2006    Temat postu:

Widzisz, Tribcoe, ja właśnie o tym mówię. Skoro nie dociera słowo ludzkie, to należy potraktować jak zwierzę - nachajką. Inaczej nie nauczys. A jak do gnoja podejdzie kilku silniejszych i starszych kolegów to się następnym razem dwa razy zastanowi, zanim zacznie dokuczać.
Zawsze jeszcze można zrobić aferę na szkołę i gminę. To też dizała.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pub pod Świńskim Łbem Strona Główna -> Szafa pełna rozmów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin